Poziom ekscytacji meczem z Anglią taki, że pojechałem na rybkę do Ustki. Bo piękna pogoda i trzeba korzystać, bo w meczu "pogoda będzie niepiękna".
W Ustce sporo ludzi, zamaskowani. Ale można tą słynną nadmorską rybkę, ze smażalni zjeść. No i pogoda, nadmorskie, słoneczne 15C. Sporo ludzi (środa!) na plaży.
Czyli nawet mecz, w którym szanse jak "szansa Elizy", nie napinający nerwów. Luzik, Ustka, rybka z tacki z frytkami czyli klasyczna klasyka.
1 połowa
A mecz?
Nic ciekawego. Pierdoła Szpakowski "na mikrofonie", coś tam pierdaczący Juskowiak. A o czym tu mówić skoro jedyną "siłą" tej reprezentacji jest co mecz "straszenie rywali Lewandowskim" i bajki o super klasie Zielińskiego. A tu straszyć nie ma jak bo Lewy w Monachium się kuruje, a Zieliński to.... nie Deyna.
Reszta wybiegła, biega, "gra w niskim pressingu" czyli angielskowo-meczowa- klasyka w polskim wydaniu. Po prostu Polacy pojechali do Londynu BO MUSIELI. Tak wylosowali i nie mogli olać meczu, no i przecież transmisje na Europę.
Wiecie, moje komentowanie "przebiegu meczu" bez sensu, bo gra jest w jedną stronę. Strzałów W KIERUNKU BRAMKI ( już nawet nie strzałów celnych) = ZERO.
Reszta to rozważania komentatorów "coby było gdyby". I kto mógłby zagrać na pozycji 6,7,8,9,10 . Zatem mecz się "meczuje", komentatorzy fantazjują . Co tu gadać... klasyka i wspominanie "Grosickiego sprzed kilku lat"... he he he.
Czyli ja tu sobie piszę (jest 41 minuta), z głośnika leci komentarz. Czyli ... noooooo..... co za emocje ..... he he he he. No ale przed chwilą "mieliśmy WRZUT Z AUTU NA POŁOWIE ANGLIKÓW". Czyli był "stały element gry" niedaleko (40 metrów) od angielskiej bramki.
Bo strzałów ( w ogóle, jakichkolwiek) POWTÓRZĘ RAZ JESZCZE = ZERO !
"I kończymy pierwszą połowę" - Szpakowski.
W zasadzie więcej mówić to jedynie hałasować, jak to muszą robić tzw "eksperci" (Ulatowski, Mila, Kurowski, Żewłakow!) w studio TVP. Bo przecież " jaki koń jest... każdy widzi".
2 połowa
"Dobre podłączenie się Rybusa ale... znowu niecelne podanie".. Szpakowski.
I chyba w końcu transmitujący mecz w necie panowie w TVP ulitowali się . Pojawił się taki komunikat gdy nagle transmisję przerwało i nie wróciła " UUUps coś poszło nie tak, przerwano połączenie z internetem". I co ciekawe zniknęła transmisja w tzw "alternatywnych miejscach transmisji" !
No ale co tam poszukałem i znalazłem PO brace Modera ( odpalę sobie z powtórek). Załapałem się jednak na bramkę Maguire (na 2-1) i miałem "okazję" zobaczyć jak stojący PRZY zawodniku z Anglii Milik zamiast go atakować w momencie strzału to się jakoś tak pokracznie odwraca wyciągając w bok nogę. No nie mogę!
OK. Mecz skończony. Wynik ŚWIETNY! Tak - bo gra reprezentacji PZPNu podwórkowa. Tak krytykowaliśmy Węgrów w meczu z Polską, ale nijak mi było się dopatrywać żeby na Wembley Polska grała inaczej niż wtedy z Polakami Węgrzy.
Prostota=Prostactwo piłkarskie. I tyle. Niedożywieni Polacy, przewracający się w kontakcie z graczami Anglii. Sorry- Krychowiak się nie przewracał i Moder nie i Jóżwiak ( wszedł w 54' za.... stopera..... Helika!. No kurde co za genialna zmiana!).
Oceniać indywidualnie poszczególnych graczy, po takiej ocenie całej drużyny ,nie ma co.
PS 1 ++++++ Jedyny poztyw taki , że Moder może wracać do Brighton z podniesionym czołem i ta bramka pomoże mu w klubie. To JEDYNY pozytyw tego baaaaaaardzo przeciętnego meczyku. Co ważne, on sam sobie tę okazję stworzył atakując wysoko gracza z Anglii .
PS 2 ++++ Transmisja na TVP Sport wróciła u mnie.... PO meczu! Akurat zdążyłem na wypociny "ekspertów biurkowo-telewizyjnych". No i oczywiście na ich przemądre rozważania ..." Szklanka do połowy pusta czy do połowy pełna".
A ja wymądrzyłbym się... i powiem... kurde leszcze..filozofowie za dychę... i z takiej i z takiej można się napić ! Pół szklanki np. wódki nieżle może namieszać w kaczanie.
PS 3 +++ No i ciekawe, bo kiedy drużyna zaczyna grać nie na 3 ale na 4 obrońców mecze "ponoć" są o wiele lepsze (tak było i w Budapeszcie i tak było w Londynie). A trener... dalej swoje. Ma "wizję Djurdjevića".
Możemy sobie wydziwiać do woli więc liczby i statystyki:
Komentarze
Prześlij komentarz