Nie oglądam meczów PPolski ale.... coś tam odpalam z powtórek, coś czytam ,a dziś nawet (przed Kolejorzem) co jakiś czas patrzyłem na mecz (po kilka minut) KGHM Lubin- Chojniczanka. Oczywiście nie trzymłem kciuków za nikim. Ciekawsze jest co i jak gdy trener Radomiaka narzeka na termin. Bo niby "ekstraklasowe zespoły już zagrały 2 mecze w lidze", a 1 liga mocno w dołkach. I nawet nie pod koniec treningów zimowych, zimowych przygotowań do ligi ,która powinna ruszyć dopiero 28 lutego 2021 roku.
Przez te lata słuchania różnych tłumaczeń - boisko, pogoda, sędzia, termin meczu, kontuzje - uodporniłem się na takie słabe gadanie.
No bo popatrzcie .... Legła męczy się okrutnie z ŁKSem ( 3-2) Puszcza eliminuje Beton z Gdańska ( 3-1), w meczu lubinian jest dogrywka/karne ( 0-0 , po 120') i Chojniczanka awansuje. A jakby kto nie wiedział to... Chojniczanka, ŁKS, Puszcza Niepołomice to zespoły 1 ligowe. Tak jak Radomiak, rywal Lecha. Zatem ( po męsku) niech trener Radomiaka nie pierdoli! I jeszcze przed meczem niech nie szuka usprawiedliwień bo... przecież może wygrać z Kolejorzem ! Słabym obecnie jak nigdy.
Radomiak (gospodarz w Sosnowcu) - Lech 1-1 ( karne 3-4)
1 połowa
Nie jestem komentatorem więc nie muszę wymyślać koła czy odkrywać Ameryki plotąc na dodatek bzdury "dla pokrzepienia serc".
Piszę co widzę. A widzę niewiele ,bo nie dość ,że boisko w białe ciapki i relacja w necie jakości "SLQ" ( czyli niskiej jakości - S jak "shit"). Na dodatek audio rozjeżdża się z wideo, na dodatek poziom grania Lecha poniżej poziomu. Czym nie jestem zaskoczony, bo dawno już minął "czas burzy i naporu Ligi Europy". I mamy szarą codzienną beznadziejność. I nie wpadam na dodatek w ogólny ton zniechęcenia, po prostu wstawiam statystyki -- po pierwszych 45 minutach meczu.
Jak to bywa coraz częściej = Lech po 45' = JEDEN CELNY STRZAŁ!
Bo przecież "nam strzelać nie kazano", licząc że rywal strzeli sobie samobója ,ewentualnie wygramy w rzutach karnych. Generalnie (niestety) poziom meczu poniżej poziomu, czyli Lech - środek tabeli (Extra) Radomiak czołówka ( 1 liga) czyli jak tak przyłożyć linijkę to odległość między obydwiema drużynami wcale nie taka duża.To widać.
2 połowa ( minus 17 C, godzina 21:35)
Wyłączyłem fonię, komentatorów bo TO trzeba oglądać "na trzeżwo" I wychodzi, że Radomiak powinien po 90 minutach prowadzić 2-1 ( ich okazje to słupek 81' i strzał głową-nieudolny, w 84'). Za to Skóraś spartolił "setkę" w 72', plus Szymczak równie beznadziejny! Zatem powinno być 2-2. No, ale nie i skończyło się na 0-0 i.....
Dogrywka
No i tak. Za trzecim razem strzelili radomianie z karnego, tego już nie zmarnowali. Czyli 1-0 , a Kolejorz NIC nie pokazał. Nie miał ani jednej szansy bramkowej więc co tu wydziwiać. 1 połowa dogrywki i "zasłużone prowadzenie gospodarzy". I "cud nad cudy" ,bo "z niczego" rywal fauluje Skórasia na minutę/dwie przed końcem dogrywki, karny, luta Puchacza i niespodziewane (niezasłużone) 1-1! To mi wręcz podpada pod kupienie meczu przez Kolejorza !
A karne? To już zwariowana historia, gdy Lech (strzelając te karne pierwszy) nie strzela dwóch pierwszych karnych i to Tiba i Kravec! Przyznam... w tym momencie "witki mi opadły", co najwyżej mogłem mieć nadzieję że do końca będą gole z karnych. I były - Puchacz,Skóra ( fajnie) Czerwiński ( z całej epy!) Kvekveskiri. I gdy ( co niesamowite) rywale nie strzelili swojego 5-go i 6-tego karnego to było pozamiatane.
Tak naprawdę to nie Lech wygrał ten mecz , to Radomiak go frajersko przegrał.
I tu są tzw "dodatki":
1- Nowy gracz Gruzin Kvekveskiri daje karnego Radomiakowi, ale.... sam bardzo pewnie strzela 6-go decydującego karnego
2- W 109' debiutuje w mecz u oficjalnym Pacławski ! To gigantyczne zaskoczenie.On ma 16 lat i wygląda jak trampkarz.
3- Najgorsi w tym meczu: Szymczak, Ramirez,Sykora
4- Najlepsi w tym meczu ( chciałem napisać Tiba no ale ten karny, który mógł kosztować wiele, wiele bejmów) Kamiński, Milić, Kravets
5- Kapitanem drużyny 18 letni Kamiński !
Do wyliczanki chętnie dodałbym Puchacza, który grał tragicznie strzelając Panu Bogu w okno (88'93') no ale przecież strzelił DWA karne. Podobał mi się Milić, niezły był Dejewski i ponieważ mam po gardło kontuzji Rogne to oni powinni być jako zamiennicy Satki czy Salamona.
Tym razem trener Żuraw nie może powiedzieć, że zabrakło szczęścia. Dziś mieli go aż w nadmiarze. No ale to nie szczęście powinno wygrywać, a gracze Lecha !
Ciekawe gdzie jest ta "nauka którą wywieżliśmy z meczów w Lidze Europy" ?.
A także moja rada dla zbyt zagotowanych kiboli Lecha ( ta rada z reklamy POLSATu - tzw środka pobudzającego) czyli ---- "Lepszy seks to lepsze życie".
Komentarze
Prześlij komentarz