Przejdź do głównej zawartości

POŻEGNANIE MODERA (porażka 0-1 ze Skiślakami) po prostu smutne !

 Miałem nie oglądać tego meczu, bo nie wiedziałem wtedy , że Moder gra ostatni mecz w Lechu, ostatni na wiele ,wiele lat.

Kiedy się o tym dowiedziałem zmieniłem decyzję i... jednak oglądam.Nie jako kibic Lecha liczący na "wodotryski" ,ale jako kibic Modera! Szkoda Modziu, że opuszczasz Lecha.


1 połowa

Słabo, cienko, nędznie.

Coś tam słyszę o "magicznym trójkącie" Moder-Ramirez-Tiba. No promują ich nieźle, a naprawdę? Rywal słaby, bieganina od pola do pola, gdy pustka w środku boiska i tak naprawdę grają tak samo: kilku z przodu, kilku z tyłu ,a w środku pustynia. Tam nie ma ani skiślaków, ani lechitów. Zgodzę się ze stwierdzeniem -- "tak gra okręgówka" ( Szczęsny w studio).

Jestem zaskoczony jak słabo sobie radzi "z narzędziem pracy" Ramirez. Straty, niecelne zagrania, jasny gwint, ten facet gaśnie w oczach. I Moder ( klajstrujący obronę) i Tiba  nie napędzają , ten pierwszy "tamuje przecieki" ,ten drugi sam usiłuje wygrać mecz. Pomoc robi wrażenie rozsypanej jak kopnięta babka z piasku. Jak i cały Lech, rozrzucony po boisku, nieposklejany w jedną całość.

O rywalu nie piszę ,bo ich marzeniem jest "bezcenny jeden punkt wywieziony z Poznania". No może nie bronią "systemem autobusowym" ,ale po prostu SĄ! I sam ten fakt ,że po prostu SĄ, biegają, "mocno komplikuje życie" lechitom.

Zabawne.

 I smutne, że na Lecha wystarczy teraz "tylko wyjść " na boisko i być! 1 połowa meczu , ocena Lecha 1 ( skala 1-6). Najczęściej wymieniany przez komentatorów Puchacz, po nim Moder i Tiba. Pozostała 5-ka graczy z pola ( jeszcze odejmjcie Satkę, może nawet Dejewskiego!) nadaje się..... do zmiany. Niestety i Ty Kamyk, też do zmiany ! 

PIĘCIU GRACZY DO ZMIANY.... tylko na kogo? Skoro na ławce JEDEN  "poważny piłkarz" - Czerwiński.

2 połowa

Tak jak napisałem.... do zmiany większość. I spadli z boiska Awwad ( dno) Kamyk (dno) Puchacz ( no akurat dziwaczna zmiana).

I wprowadzone "wzmocnienia"- czyli Marchwiński, Sobol i... Czerwiński jako.... skrzydłowy.

Nooooo...kurwa..... bajeczka. 

Powiem  zatem tak: cieszę się, że Lech PRZEGRAŁ! Tak, cieszę się Ja, WIERNY kibol Lecha! Ta porażka była potrzebna. I z perspektywy czasu się należała ,bo Lech zjeżdżał systematycznie już od meczu ze Standardem. Wygrana z Podbeskidziem była "wypadkiem przy pracy" Lecha.... ha ha ha ha ha. I tak jak pisało wielu kiboli przed tym meczem " z kim jak nie z Lechem Wisła może się przełamać". Można pisać "bramkarz Lis bohaterem Wisły" no tak, ale przypomina się mi się stare powiedzenie bokserskie " nie ma bokserów odpornych na ciosy, są tylko bokserzy żle trafieni". Dobry strzał ( nie w środek bramki/bramkarza) i nie ma szans, by bramkarz nie wyjmował piłki z siatki.

Zatem, spoko, luzik, a w Lechu niech działają.... jakkolwiek działają. Brak działania tutaj nic czarodziejsko  nie zmieni. Cud nie nastąpi.

Zamiast 9 punktów ( Mielec,Pogoń,Kraków) Lech "uszperał" JEDEN punkt!

Nie będzie dzisiaj śmiesznych obrazków bo , w sumie, nastąpił pogrzeb Lecha , na koniec roku. Lech to na dziś popierdółka.

PS:

A Modziu? 

BYŁ NALEPSZY! Na boisku. Oprócz...ha ha ha ha... bramkarza..... Wisły (byłego lechity !).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...