Przejdź do głównej zawartości

ZAKAŻENIE LE ..... CWKS BYŁ LEPSZY 2-1

Probierz kiedyś powiedział " puchary europejskie to pocałunek śmierci". No i prawda. Albo, albo. Oczywiście ja  ( kiedy można) wybieram LE, zdecydowanie. I nieważne, że są "derby Polski" czy derby powiatu.

Mecz jak mecz, przegrany i to nie pierwszy i ostatni. A przy pustych trybunach można powiedzieć " nikt nikomu nie może nawet pokazać środkowego palca'.

Bezstronnie, miałem wrażenia że CWKS bardziej chce. Grała dokładniej choć bardziej schematycznie, tak jakby ich Michniewicz zaprogramował i surowo zabronił "by się nie wychylać". No i okazało się że "napierdalanie na Puchacza" jak najbardziej skuteczne. W ataku został odcięty, w obronie... ogrywany jak leci. Bo ta bramka Ległej, wyrównująca to ewidentna wina Puchacza. Chyba ze 3 razy ogranego na proste zamachy Wszołka i potem mający pełne gacie "kryjący jego na radar" . Prostaka i drewnianego gracza.






Oceny?
Trudne, bo zawiódł Moder, Kamyk z kontuzją, Ishak mógł mieć super asystę i gola.
Bardzo dobry mecz na przykład Satki, ale... to on dopuścił do dośrodkowania już po meczu prawie bo w 92 minucie i ten drugi nieźle grający środkowy obrońca czyli Rogne  przy bramce na 2-1 krył do tego .... powietrze?
A przecież miał tylko JEDNEGO rywala w polu widzenia!
Zatem niby dobrze, ale żle.
Bednarek wpuścił co leciało na bramkę i nie pomógł przy drugiej straconej bramce, bo powinien wyjść krzycząc MOJA i po prostu tę bramkę "wyjąć" jak przy treningowym, banalnym dośrodkowaniu.

Czyli sumując:
Bednarek - 1
Czerwiński- 3, Rogne - 2, Satka-2, Puchacz-1
Kamiński (bez oceny) /Skóraś - 3 /Moder - 2 ( za strzały ) Ramirez-3 /Tiba- 3 /Marchwiński (bez oceny)
Ishak - 2/ Kaczarawa (bez oceny)

I znowu z przodu nieżle...a z tyłu jak to z tyłu... DO DUPY !




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...