1. Rezerwy Lecha
No i nareszcie wygrali. Bo ich statystyki beznadziejne. Z tym meczem zaledwie 2 mecze wygrane , a straconych najwięcej bramek w 2 lidze (22). Bo i obrona cienka. Co potwierdził to ten "zwycięski mecz". Najsłabszym punktem tej drużyny "pierwszy lechita" , lewy obrońca, czyli Niewiadomski. Tak się zastanawiam " co ten chłopak pokazuje NA TRENINGACH , że dostaje powołania do u-19 no i gra w 2 lidze, że nie wspomnę o przesunięciu go do kadry 1 zespołu".
To lewy obrońca więc : 1- powinien być szybki - NIE jest 2- powinien mieć dobrą dorzutkę ze skrzydła- NIE ma 3- w obronie powinien doganiać swoich rywali - NIE dogania 4- no i nie grać często faul - a TAK gra 5- zatrzymywać rywali bo jest obrońcą - NIE broni niemiłosiernie ogrywany przez rywali.. Jak widać pozytywów BRAK, a negatywny odbiór gracza tracącego piłkę za piłką oczywisty. I był zdecydowanie NAJGORSZY w Lechu 2.
A najlepszy? Hubert Sobol co cieszy, bo wiązano z nim wiele nadziei i potem gasł w oczach. Teraz dla odmiany był najlepszy. Obok niego Kryg . Reszta drugoligowa i mnie oglądającego wczoraj wygraną Liverpoolu raziła przede wszystkim ogromna ilość niecelnych podań. Czasami przypominało to tenis gdy piłka latała tu i tam.
Bo nie da się oszukać statystyk = Lech - 2 strzały celne / Skra 2 strzały celne oba koło 85minuty + 90 minuta .
No... szkoda gadać. Piłki w piłce tyle co na miarę końca tabeli 2 ligi!
Wyróżniających się graczy (na większy plus) obok Sobola- BRAK.
2- Liga Mistrzów z wtorku.
No wygrana Liverpoolu w Bergamo 0-5 niesamowita. I miałem nosa, że akurat ich mecz oglądałem. No i bramki Diego Joty (3) niesamowite. A i wynik mógł być tak z 1-7. Rozumiecie więc jak to emocjonować się kopaniną we Wronkach. I nie chodzi o "klasę piłkarzy" ale podać piłkę celnie gdy rywal nie atakuje to MINIMUM jakiego trzeba wymagać od piłkarzy.
Druga sprawa. Zastanawiam się DLACZEGO np Lech (pierwszy) nie gra TERAZ we Wronkach ,gdy tam lepsza murawa, plus normalne warunki do prowadzenia transmisji. A koszta "meczowe" nawet bez widzów na bank niższe.
Taki Real swój MECZ W LIDZE MISTRZÓW rozegrał na boisku treningowym ( wygrał 3-2). Dodam, że nie grał z Ferencvarosem/ Midtylland /Krasnodarem a z..... Interem Mediolan. I sam obiekt wcale nie tak kosmicznie lepszy od tego z Wronek. Na dodatek , gdy nie było kibiców, nikomu jakoś to nie przeszkodziło. Proszę o jakiekolwiek wytłumaczenie. Ja nijak nie rozumiem.
Trzecia sprawa-napastnicy. Liverpool (Jota,Salah,Mane) pokazuje, że nie trzeba grać z graczem 150 kilowym mającym 2 metry wzrostu by wygrywać w cuglach.
Polska- to model -Kaczarawa,Pekhart i model "węgrzynowski" bo... po prostu obrońcy słabo grają w powietrzu. Lech traci "jak leci" bramki po rogach i wrzutkach w lidze i w LE. Granie "w powietrzu" najczęściej kończy się "walniętymi dzbanami" i lejącą się krwią, albo niekontrolowanymi balonami "do nikogo".
Komentarze
Prześlij komentarz