Przejdź do głównej zawartości

WYSTARCZY ...bo można się porzygać

 Kiedyś zeżarłem całe opakowanie chałwy na raz, i o mało co się nie porzygałem.

Teraz mam podobne wrażenia  czytając ciągle to odmieniane przez  przypadki  nazwy Lecha i nazwiska "Moder". No co za dużo to niezdrowo, tak jak to pierdolenie o tym jaki "boski jest Karbownik i biją się o niego najsilniejsze zespoły Europy".

Po prostu, co za dużo to niezdrowo, powtórzę. Mogą wziąć mdłości z tego fałszywego chwalenia  gdy i tak gdzieś co chwila się przewija nazwa pewnego klubu ze stolca na literę "eL".

Zatem może wrócimy na planetę Ziemia. Ekstraklasa jest na 30 miejscu w klasyfikacji UEFA. Lech nagle nie stał się klubem mogącym seryjnie wygrywać z zespołami Bundesligi ( tymi ze środka i końca tabeli oczywista). To że NAGLE stał się najpopularniejszy we wsi nie ma znaczenia. I tylko gdzieś podejrzewam, że cały ten zgiełk to "leczenie kompleksu małego fiuta".

Pamiętam jak mój kumpel, milioner w tej dziurze w której mieszkam, producent "wyrobu rynkowego" pojechał do Mediolanu na targi "branżowe" i tam zaczął się panoszyć. I widział to taki znajomy Włoch dość znany w "interesie" i tak patrzy, patrzy i w końcu powiedział temu "milionerowi" - Wiesz co? Może jesteś tam, w tej swojej remizie najlepszy na parkiecie, ale tutaj na salonach.... wybacz... jesteś NIKIM".

Na razie Lech jest "najlepszy w powiecie" . Bo (co jest prawdą) ZDAŁ poważny egzamin powiatowy ,gdy inni oblewali go na etapie egzaminu gminnego.

Do salonów może nie tak daleko, ale teraz Lech MUSI się wykazać. Niestety. Inaczej "tylko" zostanie zauważony... że istnieje.

Zatem te mecze w  fazie grupowej LE to nie tylko "przygoda", ale i inwestycja w przyszłość. Trochę dłuższa inwestycja niż "sprzedaż na fali sukcesu" - Jakuba Modera czy być może wcześniej Kamila Jóźwiaka.

Zresztą, Lech to niby klub o mało co "europejski", a sprawdźcie sobie "wersję angielskojęzyczną strony oficjalnej klubu". Niby tam są artykuły bieżące  "po angielskiemu" ale.... dane co do zawodników ( w tym tak słynnego Modera, przyszłościowych Puchacza czy Kamińskiego) są wersji angielskojęzycznej.... czyli "po polskiemu".... ha ha ha ha ha.

Na dodatek wśród tzw "statystyk piłkarza" możecie wyczytać jedynie ILE meczów rozegrał gdy pozostałe rubryczki są.... puste. 

Tutaj dowód (dot. np. Puchacza - https://www.lechpoznan.pl/en/lech-poznan-pierwsza-druzyna,11,tymoteusz-puchacz,161,zawodnik.html

Czy nie lepiej więc zamiast się wysilać - to na stronie oficjalnej dawać LINKI do "transfermarkt", portalu który "ogarnia" większość danych i klubu i poszczególnych graczy w wielu językach  (mecze,minuty,gole,asysty, mecze w reprezentacjach,wartość graczy, itp) i nie SILIĆ SIĘ na tzw "europejskość" ? Bo to tak jakby założyć skarpetki do sandałów na plażę, albo pić szampana z kufla.


ps: Żeby dokończyć temat. Sprawdziłem na "transfermarkt" Kubę Modera (dzisiaj!) -


I jak widzicie wychodzi ,że mimo iż "wypchnięty za 11 melonów" to dalej jego WARTOŚĆ jest....3,0 Mln € - choć transfer został już przez nich ODNOTOWANY !. Ciekawe co? Wychodzi , że w klubie Brighton nie czytają "transfermarktu" ,albo po prostu mają za dużo bejmów, albo dane co do wartości graczy stamtąd można wsadzić sobie w dupę... he he he he. Choć w sumie, wydając 5 Mln € na Karbownika Michała "poszli za głosem transfermarktu". Bo po mojemu "młokos z Radomia" wart co najwyżej 2,5 -3 Mln € (czyli tyle samo co "ograny" Guma)..



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...