Przejdź do głównej zawartości

POGOŃ SZCZECIN ...a jednak paprykarze

 Myślałem ,że zwyczajowa kibolska niechęć do Pogoni minęła. Bo np tam gra Kamil Drygas i tak naprawdę nie ma żadnych "krzywych spraw międzyklubowych".

No i doczekałem się znowu do podgrzania tego "kociołka niechęci". Potwierdzenia , że w polskiej piłce są ludzie mali i... bardzo mali tacy jak np prezes Pogoni. Gość bredzący chyba na potrzeby "Pudelka". Obrażony , że ktoś do niego nie zadzwonił by się po raz n-ty spytać "jaka pogoda w Szczecinie i jak samopoczucie".

Rozumiem gdyby był niedoinformowany co do przepisów spółki Ekstraklasa ,albo gdyby KTOŚ robił coś niezgodnego z "ligowymi przepisami". Ale co najzabawniejsze ON mając pretensje sam przyznaje że decyzja Ekstraklasy o przełożeniu meczu ma podstawy prawne. Że Spółka Ekstraklasa ma do takiego działania ZAPISANE PRAWO.

Tutaj cały tekst tej "pudelkowej sprawy" z udziałem (nomen omen) Pana Prezesa MROCZKA ( co za odpowiednie nazwisko dla persony tak ważnej).

https://sport.interia.pl/klub-pogon-szczecin/news-pogon-szczecin-oswiadczenie-prezesa-dotyczace-przeniesienia-,nId,4751099#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

Rozumiem gdyby ON to była kobieta ( ten przezes) bo jego działanie jest typowe dla kobiet. Fochy, pouczanie że przecież "możecie grać " , że przecież "macie szeroką kadrę". Czyli gościu wchodzi z butami do innego klubu i po babsku "poucza". 

I do tego potwierdza ,że już w poniedziałek Lech prosił go o przeniesienie meczu.W PONIEDZIAŁEK a nie dopiero PO meczu z Apollonem! A On nie zgodził się bo... nie zgodził się... bo Lech ma szeroką kadrę. I teraz zdziwiony jest, że Kolejorz wykorzystał "bramkę nr 2" i poprosił o decyzję "władzę zwierzchnią"bo... mógł. A według niego przecież powinni z Poznania, do niego zadzwonić że tak chcą zrobić. A oni "wstrętni brzydale" ominęli go, niedobre chłopaki. Ola Boga, olali go, Pana Prezesa!

No czysta żywa paranoja, zapewne po przejedzeniu przeterminowanym paprykarzem. Tylko tak można wytłumaczyć tą sprawę.

W sumie wiem jak to jest ,bo kiedyś po paprykarzu miałem zatrucie pokarmowe i... sraczkę. Tu widzę podobne objawy, sraczka medialna w celu... nie wiem jakim. Chyba że to leczenie kompleksu "małego fiuta".

O tak, wtedy to rozumiem. Teraz Prezes Pogoni jest dzisiaj MEDIALNY. Zapierdziany  Klubik "wydostał się na światło dzienne", ma swoje "pięć minut".

Choć tak naprawdę powinien mieć dołek , bo potraktowali go jak małego gzuba co się awanturuje, że nie dostał na lody. Wyszedł tylko na takiego obsranego kajtka, a nie na "faceta z klasą". Na pieniacza.Tym bardziej że Ekstraklasa zadeklarowała, że podobnie postąpi - na wniosek Piasta lub Legii jeśli te kluby awansują dalej do 4 rundy i zawnioskują o przełożenie meczu, podobnie jak zawnioskował Lech.

Bo --  z wsi można wyjść, wieś zaś z człowieka nie wyjdzie NIGDY ! Oraz -- z grama korzyści kilo zawiści !




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...