Myślałem ,że zwyczajowa kibolska niechęć do Pogoni minęła. Bo np tam gra Kamil Drygas i tak naprawdę nie ma żadnych "krzywych spraw międzyklubowych".
No i doczekałem się znowu do podgrzania tego "kociołka niechęci". Potwierdzenia , że w polskiej piłce są ludzie mali i... bardzo mali tacy jak np prezes Pogoni. Gość bredzący chyba na potrzeby "Pudelka". Obrażony , że ktoś do niego nie zadzwonił by się po raz n-ty spytać "jaka pogoda w Szczecinie i jak samopoczucie".
Rozumiem gdyby był niedoinformowany co do przepisów spółki Ekstraklasa ,albo gdyby KTOŚ robił coś niezgodnego z "ligowymi przepisami". Ale co najzabawniejsze ON mając pretensje sam przyznaje że decyzja Ekstraklasy o przełożeniu meczu ma podstawy prawne. Że Spółka Ekstraklasa ma do takiego działania ZAPISANE PRAWO.
Tutaj cały tekst tej "pudelkowej sprawy" z udziałem (nomen omen) Pana Prezesa MROCZKA ( co za odpowiednie nazwisko dla persony tak ważnej).
Rozumiem gdyby ON to była kobieta ( ten przezes) bo jego działanie jest typowe dla kobiet. Fochy, pouczanie że przecież "możecie grać " , że przecież "macie szeroką kadrę". Czyli gościu wchodzi z butami do innego klubu i po babsku "poucza".
I do tego potwierdza ,że już w poniedziałek Lech prosił go o przeniesienie meczu.W PONIEDZIAŁEK a nie dopiero PO meczu z Apollonem! A On nie zgodził się bo... nie zgodził się... bo Lech ma szeroką kadrę. I teraz zdziwiony jest, że Kolejorz wykorzystał "bramkę nr 2" i poprosił o decyzję "władzę zwierzchnią"bo... mógł. A według niego przecież powinni z Poznania, do niego zadzwonić że tak chcą zrobić. A oni "wstrętni brzydale" ominęli go, niedobre chłopaki. Ola Boga, olali go, Pana Prezesa!
No czysta żywa paranoja, zapewne po przejedzeniu przeterminowanym paprykarzem. Tylko tak można wytłumaczyć tą sprawę.
W sumie wiem jak to jest ,bo kiedyś po paprykarzu miałem zatrucie pokarmowe i... sraczkę. Tu widzę podobne objawy, sraczka medialna w celu... nie wiem jakim. Chyba że to leczenie kompleksu "małego fiuta".
O tak, wtedy to rozumiem. Teraz Prezes Pogoni jest dzisiaj MEDIALNY. Zapierdziany Klubik "wydostał się na światło dzienne", ma swoje "pięć minut".
Choć tak naprawdę powinien mieć dołek , bo potraktowali go jak małego gzuba co się awanturuje, że nie dostał na lody. Wyszedł tylko na takiego obsranego kajtka, a nie na "faceta z klasą". Na pieniacza.Tym bardziej że Ekstraklasa zadeklarowała, że podobnie postąpi - na wniosek Piasta lub Legii jeśli te kluby awansują dalej do 4 rundy i zawnioskują o przełożenie meczu, podobnie jak zawnioskował Lech.
Bo -- z wsi można wyjść, wieś zaś z człowieka nie wyjdzie NIGDY ! Oraz -- z grama korzyści kilo zawiści !
Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie..
Mizoginizm to choroba genetyczna czy też nabyta za sprawą matki, żony czy kochanki;)
Może sie chciał podzielic wirusem...
OdpowiedzUsuńA z kim?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń