1. Michniewicz w Centralnym Wojskowym Klubie Sportowym.
Jak dla mnie zaskoczenie i potwierdzenie że te wszystkie posadki w PZPNie to cieplutkie stołki dla opierdalaczy. Niby "trener reprezentacji ważny" , ale... okazuje się że "w wolnym czasie" może trenować "czołową" drużynę klubową która gra co tydzień mecze w lidze. I może "spokojnie " tę czołową drużynę opuścić , by na 2 tygodnie pojechać do hotelu i rządzić REPREZENTACJĄ. No i ciekawe że Prezes Boniek ( powtarzający że reprezentacja to domena i główny biznes PZPNu) POZWALA swojemu pracownikowi na "fuchę" w klubie. Jak dla mnie to niewiarygodne !
Tym bardziej ,że PO eliminacjach u-21 ( zostały 3 mecze) tęże reprezentację ma przejąć "melepeta" Jacek Magiera , który wręcz skompromitował się na MŚwiata u-20, w Polsce. Wyciągając na pałę graczy z zagranicy którzy przed MŚ nie zagrali ni meczu w niej. Skutek był żałosny.Teraz kierując u-20 grał z Niemcami i miałem uczucie , że sam nie wiedział dokładnie co ta reprezentacja ma grać ( zresztą podobnie jak następny guru trenerski - Brzęczek). No nic "mleko się wylało" i zobaczymy jak długo Czesiu będzie "zatrudniony" przez Loczka. Nawiasem mówiąc, w "tym klubie" w ciągu 3 lat (!!) to już SZÓSTY trener. Czyli tak prymitywnie licząc : niecałych "dwóch trenerów" rocznie. Nieźle tym bardziej , że Miodek będzie MUSIAŁ płacić Vukovićovi ( podpisał z nim w lipcu TEGO roku NOWY kontrakt obowiązujący do.... 30 czerwca 2022 roku ). A nie wiem czy jeszcze nie zakończył wypłat poprzednim trenerom.
Po prostu polska kupa wariatów .
2- Lech pojechał na Cypr "aklimatyzować się" na 2 dni przed meczem. Bo ponoć będzie gorąco.
Jak widzicie. Temperatura w Limassol będzie o godzinie rozpoczęcia meczu 28 C. Czyli mniej więcej tyle co we Wrocku parę dni temu. No i o 19:00 ( czasu miejscowego- czyli 7 P.M.) słońce już zachodzi/ zaszło. Bardziej chłopaki spocą się spacerując koło hotelu PRZED meczem gdy "klara świeci" i temperatury nieco wyższe. No nic, jadą wcześniej wyśpią się, pograją "w fifę" i git.
3- Oglądałem w ten piękny poniedziałkowy dzień mecz Piast-Jagiellonia 0-1.
Wbrew obawom "zatroskanych kiboli" Makuszewski nie gra w Jadze o wiele lepiej niż w Lechu. Co ponoć według tzw "głosu ludu" jest normalką ,gdy gracz opuszcza Lecha. Śmieszy mnie pewność, że Piast w tym sezonie "odpali". No chyba że teraz choruje na "syndrom FIFA" i jak tylko odpadną to zaczną lać rywali jak leci. Bo na razie Piast ma po stronie ZYSKI : 4 kolejki ligowe = 1 punkt = bilans bramkowy 0-4 !
Na dodatek ich JEDYNY napastnik Parzyszek odchodzi do Serie B (Frosinone) i to PRZED meczem w 3 rundzie LE z Kopenhagą. Po prostu"scenka opada". Gdy do tego słyszę od komentatorów Canal Plus Legła, że "Piast odpali".
Z czego? Chyba z papierzanej tytki na cuksy, albo nagle Świerczok cudownie ozdrowieje i poprowadzi Piasta w lepsze jutro.
Komentarze
Prześlij komentarz