Przejdź do głównej zawartości

OBÓŻ LETNI 20/21 nowe sznupy

 Na obóz do Opalenicy Żuraw zabrał : Pingota, Borowskiego, Kołtańskiego i Wilaka. Szczuny 17 letnie, Borowski-nawet 16 lat.

Pamiętam jak trenerzy  "zabierali młodych" żeby poznali "smak 1 zespołu" i często ( Pleśnierowicz, Bartkowiak, Smajdor - a przed nimi Gawron,Cernomordijs,Sanocki, -to Skorża 2015, Wasielewski,Przybysz (bramkarz) -2018 i tak dalej) nie było tzw. ciągu dalszego.

Ot, "zapoznali się z atmosferą" i potem trzeba było szukać ich w 1 lub 2 lidze. Albo jak ostatni Waldemar Kryg, któremu zrobiono w czasie "pandemicznej przerwy" fotkę z ćmikiem w zębach na imprezie. Kiedy zawodnicy mieli nakaz siedzieć w chacie i ćwiczyć. No i Kryga nie ma!

Dlatego nie emocjonuję się debiutami. I raczej nie wierzę , że tak prędko powtórzy się błyskawiczny marsz Kamińskiego Kuby z juniorów starszych / rezerwy / 1 Lech/ regularne granie. Bo takich jak on graczy po prostu wśród nowicjuszy  nie widzę.

Co nie przeszkadza byśmy jak najwcześniej dali radę ich rozpoznawać na zdjęciach


Na zdjęciu powyżej - Kołtański ( znany już) Wilak ( słyszało się o nim) i...Maksymilian Pingot. I tu zabawna sprawa. Niedawno podpisywał  kontrakt z Lechem ( 3 letni w grudniu 2019) i tak o nim pisała strona oficjalna cyt:   "Maks to chłopak, który dysponuje bardzo dobrymi warunkami fizycznymi i jako środkowy obrońca potrafi udanie wprowadzać piłkę i zagrać celne podanie między liniami. Oprócz tego gra bardzo agresywnie, dlatego cieszymy się, że zawodnik z tyloma atutami zdecydował się nam zaufać - mówi pracownik pionu sportowego Akademii Lecha Poznań, Dariusz Dudka."

Ciekawostka, bo na powyższym zdjęciu nie widać, że ani silny, ani specjalnie wysoki, ani umięśniony. Wręcz można pisać "że ma cinkie witki". No cóż, ponoć często pozory mylą.


I na koniec fotka "nowego asystenta" Żurawia - Janusza Góry ( Dudka znany więc nie piszę o nim).


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...