Śmiałem się z całej tej akcji "wspierania Skrzypczaka". Płaczu, że "wychowca młodzieży zostaje bezlitośnie zredukowany w Lechu ze względu na oszczędności". I jego odejście postawiono w jednym rzędzie z wywaleniem ludzi "z biura" i innych "z obsługi". Śmiałem się ,bo jakoś nie wierzę , że Skrzypczak "wychował" Puchacza, Józwiaka, Modera w czasie.... połowy sezonu! Po drugie jakoś nie wierzę ( mając niejakie doświadczenie) by JEDEN człowiek odchodząc mógł POŁOŻYĆ firmę. Tym bardziej że nie był to 1 trener, a tylko jego asystent. Teraz, jak się okazuje był to asystent z dużymi ambicjami, któremu Lech był potrzebny by zorientować się co " w polskiej ligowej piłce piszczy". Parę dni temu mówiło się że może objąć "osierocony" Widzew ( po jego awansie do 1 ligi). Teraz czytam... Dariusz Skrzypczak trenerem beniaminka Ekstraklasy! A przecież 1 trenera nie znajduje ŻADEN klub z minuty na minutę i być może Stal Mielec już kie...