Przejdź do głównej zawartości

NAUKA IDZIE W LAS

 Nauka idzie w las - mówimy kiedy wytężona nauka okazuje się do niczego niepotrzebna lub uczymy się nie tego co potrzeba.

Na przykład kończy facio studia na fizyce ,a pracuje jako muzyk na promie. Miałem zresztą takiego kolegę , Romana który  na dodatektego promu szył dżinsy za niezłą kasę.

Miałem Kolegę który po chemii zatrudnił się.... jako  rysownik w wytwórni filmów animowanych!

No ale widocznie po prostu studia to była pomyłka i strata czasu.

Długi wstęp do banalnego tematu.

Dlaczego Lech "zdając na studia" (tu gra w LE) nagle cofa się do szkoły średniej by powtarzać to co robił (uczył sę) wcześniej. Pamiętam deklaracje , że Lech wzoruje się na FC Basel, na niemieckich klubach, że patrzy w stronę Ajaxu.

No NIBY OK, ale czy to nie tak jakby pigmej chciał zostać koszykarzem w NBA?

Zamiast "równać" do bogatych ( BVB Dortmund też),klubów lepszych o niebo, z potężnymi sponsorami czy nie lepiej stosować starą poznańską zasadę "małymi łyżeczkami i do przodu". A przykłady brać od "sąsiadów z powiatu " (Ekstraklasa) .Bo są tacy od których można uczyć się "jak to się robi"? Ja np widzę Wartę startującą praktycznie od zera, Raków Częstochowa ,który w 2 roku gry w lidze o mały figiel nie wygrał tej ligi, a ma wielkie szanse zdobyć ten wymarzony w Poznaniu PPolski.

Przypomniam - Raków+Warta to nie są kluby "z drugiej strony tęczy". Legendarne jak np Ajax czy BVB.

Ktoś powie" No ,ale to kmiotki". No dobra to dlaczego nie uczyć się np. od Slavii Praga ( znowu - "jak to się robi"), która gra dzisiaj w ćwierćfinale z Arsenalem i być może nawet zagra w półfinale Ligi Europy! Nawet jeśli jej się nie uda ten awans to i tak to osiągnięcie które jest nieosiągalne dla ŻADNEGO klubu w Polsce ( ten ćwierćfinał LE)..

Ale przecież Slavia to klub nie z Anglii, Niemiec czy Francji ( które to kraje np opanowały LM) ale z.... Czech!

Czyli nie jakaś przepaść piłkarska do pokonania. Nie klub z jakiejś bajkowej ligi- Premier League, League Une,Primera Division czy 1 Bundesligi.

Zatem.... zejdźmy na Ziemię w Lechu i rozejrzyjmy się po najbliższym sąsiedztwie (Warta, Raków, Slavia Praga). A jeśli chcemy to i z takich przykładów nauczy się Kolejorz więcej niż patrząc w niebo i licząc przepływające chmury. I powtarzając jak mantrę "występy w LE DUŻO NAM DAŁY. Wiele się nauczyliśmy". A niestety mam wrażenie, że "nauka poszła w las".

 Amen.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...