Przejdź do głównej zawartości

EEEE... no... kolejny sparring

 Nie podniecały mnie sparringi w czasie obozu w Turcji i chyba to naturalne. Zatem i ten dzisiejszy sparring Lecha nie podnieca. Wiadomo, Lech cienki jak dupa węża, bez 2 zdań!

Wlączam transmisję 2 minuty po rozpoczęciu meczu.

Niech więc sobie grają, podbiegają, niech V, der Hart dobrze gra nogami i w ogóle niech pobiegają dla zdrowia. Bo w czasie pandemii zdrowie najważniejsze.

Z tym nastawieniem strasznie trudno "podkręcić nerwy". Nawet ta odrobina alkocholu jakoś bardziej kieruje nastroje w stronę zabawy i kpienia z "wysiłków lechitów" niż każe się wkurzać nieporadnościami i błędami Panów Zawodowców..

Oglądam mecz w TVP i mam przyjemność słuchać mojego ulubionego komentatora Jacka Laskowskiego. Zatem Panie i Panowie "Laskowski show":

 1 połówka 

3' Laskowski z Żewłakowem sobie gwarzą w pogodnym nastroju na temat Paixao. Dowiaduję się ( nie chciało mi się sprawdzać) żew 12 meczach na Bułgarskiej Lech = 3 PORAŻKI ! + 6  remisów! Czyli u siebie 12 meczów i ugrane..... 6 remisów i zaledwie 3 zwycięstwa!

28' ze zdumieniem patrzę jak Ramirez ze środka boiska "atakuje swoją bramkę" i to na pełnym gazie

30' Ja pierdolę... ale nudy!

31' "Chciałoby się mówić coś więcej o grze " (Laskowski)

35' - "Miał szczęście Ramirez , że sfaulował go Gajos" ( szkujące słowa Żewłaka)

44' "Co ciekawego robiłeś w ciągu dnia? Tak się pytam by urozmaicić ten mecz" (Laskowski do Żewłaka)

45' "Ja miałem dzisiaj drzemkę ciekawszą od tego meczu " (Laskowski)

Jak widać/ słychać/i czuć  - "na boisku" najlepszy zdecydowanie komentator Laskowski ! 

W międzyczasie zaczął się mecz Chelsea-Brighton ( Modziu na ławie, Karbownik tradycyjnie... w hotelu).

 2 połówka 

Jakby mniej gadania komentatorów o "dupie Maryni" ,a więcej o meczu bo.... padały bramki. Coś tak niezbędnego w piłce jak tlen. Bez bramek to nie ma sensu, nie ma emocji. Bo niewykorzystane sytuacje, poprzeczki, słupki to cały czas "strzały w krzaki".

Nasza liga to "taktyczne pojedynki". Gdzie piłkarze kopią piłkę  "na uwolnienie, wykorzystują doświadczenie się przewracając i biegną wolniej niż rywal i tym podobne". Na całe szczęście w tej beznadziei była ta piękna bramka na 3-0 po akcji Kamiński-Ramirez. Aż się ucieszyłem, że jednak COŚ TAKIEGO się może zdarzyć w TAKIM meczu. Meczu dwóch równie bezbarwnych i mających niewiele fantazji drużyn.

Pozostałe bramki to koszmarne błędy rywali. Oczywiście ucieszyłem się z bramki Skórasia, który mógł zafasować dublet. Lubię gościa i jak wiecie obserwuję go od juniorów starszych ( Mistrz Polski 2018!). Nie będzie to  gracz pokroju Garetha Bale'a , ale może "drugi Peszko"?

Ma braki, ale ma też serducho, ambicję i wolę walki. No i nareszcie zaczyna "mieć liczby"



No dobra:

- Kvekveskiri- przecierałem oczy ze zdumienia. Był oczywistym DYRYGENTEM Lecha! Może to nie Modziu, ale.... całkiem, całkiem.

- Ishak - dobry, groźny, dający się lubić

Skóraś - ambicja, nieco surowa technika, ale ma motywację i chęci

Ramirez,Tiba - zastanawiam się czy Tiba też miał COVID? Ile trwa dojście do zdrowia gościa po zakażeniu ? Ile miesięcy Ramireza będziemy tłumaczyć pandemią? Obaj słabi, niedokładni, bez inwencji. W cieniu Kvekve.

Obrona- no ta gra 3 obrońcami... no nie wiem. Tykowaci Salamon, Rogne to zaprzeczenie dynamiki, siły, zwrotności bezkompromisowości. Eksperyment ryzykowny i  dziś udany bo rywal.... no .... był na boisku... grał w pressingu i.... tyle.

Generalnie bramki się sprzedają więc po wygranej 3 bramkami zamykam zadowolony kramik Lecha.

I od razu przełączyłem na mecz Chelsea ( półfinalista LM! Ziyech,Werner,Giroud, Ngolo Kante,Pulisic - trener Tuchel, 4 miejsce w lidze) z Brighton. 

 2 połowa. (oglądana!) 

Dość bezbarwna, gra od 16tki do 16tki . Lepsza tak do 65 minuty Chelsea, ale co z tego skoro prawie nie było strzałów na bramkę rywali. Brighton do tego czasu grało prymitywnie w rodzaju "lampa do przodu" i strata.



Jednak tak od 75 minuty  sytuacja odmieniła się o 180 stopni. Brighton ruszyło, bardzo dobrze grał Bissouma (najlepszy ). Lallana powinien strzelić gola w 76', Bissouma trafił w słupek w 79'. Chelsea? Nie istniała. Pod koniec meczu (86') wszedł Moder na lewe skrzydło pomocy. Widać po nim że jest w tej drużynie "młody". W Lechu będąc frontem do bramki przeciwnika na bank strzelałby z 20 metrów. Tu dogrywał, celnie. Po prostu widać że "musi się w tej drużynie nieco zestarzeć".

Brigton, z tego co oglądałem, zrobiło na mnie dobre wrażenie. Grali dobrze w obronie, ładnie wychodzili spod pressingu, nie panikowali tylko..... ta ich słaba skuteczność!

Na teraz czołówka ich ligi i mecze  w środę (uwaga: Southampton gra z osieroconym przez Mourinho Tottenhamem. Ciekawe jak to wpłynie na wynik tego meczu).

A Southampton potrzebuje punktów ,bo grawituje ku dołowi tabeli Premier League.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

TO JUŻ JEST KONIEC......

....NIE MA JUŻ NIC, JESTEŚMY WOLNI MOŻEMY IŚĆ   :-) Po 10 latach ( tak tak) pisania bloga (najpierw na interiii, potem już na Goglu czyli "Luta z całej epy" i wreszcie tutaj) przyszedł ten  ostatni wpis. Coś się  skończyło czego oznakiem było coraz mniej ochoty we mnie  by "mielić słomę", wydziwiać na poziom polskiej "nogi". Sam zauważyłem że odstępy między wpisami  zaczęły rosnąć. A i nawet  kiedy tych wpisów było wcale sporo to i czytających mało. Czyli "rynek czytelniczy" padł i moje "piłkarskie objawienia" stały się niestety "mendzeniem i pojękiwaniem". Zapotrzebowanie na  pisaninę na tym blogu spadło więc  doszedłem do oczywistego wniosku, że szkoda zajmować miejsce na serwerze. "Dajmy szansę młodszym"... ha ha ha ha ha. Już raz dopadło mnie zniechęcenie, teraz po prostu utwierdziłem się w przekonaniu, że nie mam ochoty dalej ciągnąć tego bloga za nogi. Piszę to z szacunku dla tych co czasem TU zaglądali. Żeby w...

WIKTOR PLEŚNIEROWICZ

Wiktor Pleśnierowicz odchodzi z Lecha do... Miedzi Legnica ( 1 liga). Nie byloby w tym nic takiego gdyby nie : 1 - niedawno wrócił z rocznego wypożyczenia do Włoch a konkretnie do AS Roma. No.. do juniorów tego zespołu ( Primavera). 2 - odchodząc tam był zauważany jako "talent". Tym bardziej że ten "talent" wygrzebał z Aklademii Nenad Bjelica. Trener wypowiadający się o Wiktorze bardzo pozytywnie. I trochę ciągał go po obozach No tyle fakty.  Jak dla mnie już w momencie kiedy Pleśnierowicz "pakował walizki" do Włoch ten ruch rozbawił mnie. Zastanawiałem się na co liczył młody piłkarz. W Serie A trzeba być "kimś", nawet w Primaverze. A Wiktor był "nikim". Przeciętnie grał w MPolski Juniorów starszych 2018, przeciętnie grał w sparringach u Bjelicy, nawet nie zdebiutował w Ekstraklasie. No dobra.  Nie zadebiutował ale...nie bylo żadnego "ale".      Nic nie pograł w Primavera ( 847 minut zaledwie w rok!). Trochę podobnie jak Robe...

TiM SPIRIT (Lech-Zabrze 1-1)

 Można w drużynie kogoś lubieć lub nie. Generalnie nie ma to znaczenia kiedy przychodzi do meczu. Tak mówią sobie amatorzy w amatorskich ligach. Ten Czesiu który wszystkich wkurwia.... ale strzelił przecież ostatnio 2 bramki jest w sumie "w porzo". Wybiegając jesteśmy jako drużyna razem i jeździmy na dupskach. Kurde. Patrząc na Lecha widzę "pospolite ruszenie". Ludzi którzy dziś wstając złóżka patrzą w kalendarz i widząc wpisane "na dzisiaj" -MECZ Z GÓRNIKIEM ZABRZE. Myślą sobie - osz kurwa... dzisiaj? Poważnie? Po co? Znowu będą na nas gwizdać. No tak, ale NIKT nie gwiżdże na piłkarzy wygrywających. Jakie to proste. Lecha to zbieranina a nie drużyna ( o jaki ładny rym). Turyści- Rogne ( znowu "drobna kontuzja" w 91 minucie) Johanssonn ( no coś trzeba robić by skasować, na przykład pobiegać) Ramirez ( no ludzie przecież mam dobre chęci) Sykora ( jestem zajebisty bo byłem w kadrze Czech). To ci co od razu mi przychodzą na myśl. Lech to dzisiaj nie...