Nawet nie ma co pisać.
Wynik 4-0 ,gdy gra z Lechem ostatnia drużyna PRL-ligi to pełny komentarz meczu. Co najwyżej chwalić można Ishaka kiedy w 14 minucie meczu jak środkowy...obrońca zatrzymał kontrę Podbeskidzia. Naprawdę to mnie urzekło, tym bardziej że strzelił na dokładkę tego "swojego" gola i to bez asysty, sam sobie go wypracowując!
Resztę trudno oceniać lechitów gdy rywal naprawdę słaby. Tabela pokazuje prawdę. Są na ostatnim miejscu i nie mają "czym straszyć".
No dobra.
Ucieszył mnie gol Lecha po rogu (Rogne-głowa). Często zżymałem się ,że z tych swoich rzutów rożnych Lech mógłby zrezygnować, bo pożytku z nich nie ma.
Zdziwił mnie też komentarz Kanału Plus kiedy cmokali nad zadziwiającą szybkością Tiby. Sorry... już kilka takich szalonych przebojów Tiby było- na przykład Apollon Limassol.
Widać komentatorzy nie za bardzo na bieżąco z Lechem.
Wygrana ( nie patrząc nawet na wynik) oczywista, nie podlegająca dyskusji.
Teraz ostatni mecz w LE i mam nadzieję obejrzeć mecz, a nie odwalanie pańszczyzny.... w oczekiwaniu na delikatesy rodem z Ekstraklasa.pl ! Czyli co najwyżej "puszkę szynki z Baltony".
Ci starsi będą wiedzieć o jakich to ja frykasach piszę..... he he he he he.
Komentarze
Prześlij komentarz