Przejdź do głównej zawartości

REFLEKSJĄ ...... po oczach

Chciałem sobie odpalić dzisiaj poniedziałkowym wieczorem mecz Piasta, a może i Jagi. No i na tym się skończyło. Nie dopaliłem.....

Mecze "kiedyś" to nienajważniejszy  w tym całym zamieszaniu meczowym był tylko wynik. Te zaledwie wywalczone " 3 punkty" lub " wywiezienie cennego remisu z trudnego terenu" lub " niezasłużona porażka"
Przy wielości meczów ( także klubu któremu kibicujemy)  ginie ich wyjątkowość, niestety. 
Do tego dodajmy brak "kolorytu trybun" z  transparentami, dopingiem trybun, śpiewami . Odgłosami "wielkiego stadionu".
Mecz ( nawet ten ostatni, niezły ,Lecha z Rakowem) to tak jakbym dostał w dobrej restauracji po raz "któryś-dziesiąty" co prawda bardzo dobry stek z dobrymi dodatki, zupą, deserem, ale za każdym razem TO SAMO. 
Na dodatek jakbym siedział w tej pustej restauracji SAM, obsługiwali mnie ubrani od stóp do głów w "medyczne kondony pandemiczne" kelnerzy ,których twarzy nawet nie widzę, a słyszę co najwyżej co mówią (przez mikrofon).
Niby jedzenie dobre, ale... ile razy można.... to samo... w chłodnej, pustej choć ładnej restauracji ,gdzie od ścian odbija się echo kroków obsługi.

Do dupy! 
Zatem i pewnie nie "pójdę do restauracji" tak często jak kiedyś ,bo wiem co dostanę, wiem że będzie pusto, smutno. Wiem że będę siedział sam. Klimaty jak na Księzycu " niby fajnie ale.... atmosfery brak".
Stąd ( tu się tłumaczę) pewnie i moje wpisy rzadsze, mniej emocji po meczach Kolejorza. 
Takie czasy, Panie i Panowie.
Bo wiem, że nawet w następnym meczu Lecha (czwartek w Lige, w LE) i tam "będzie hulał wiatr" po stadionie i tylko echo poniesie głośne KURWA gdy piłka trafi w poprzeczkę ,
w sytuacji 500 procentowej.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KOŃCZ WAŚĆ WSTYDU OSZCZĘDŻ ( Raków vs Lech 3-1)

 Tytuł to cytat zerżnięty z dialogu Kmicica z Wołodyjowskim , z "Potopu" Sienkiewicza ( scena ich pojedynku). Tak sobie myślę ,że dla nas kiboli Lecha najlepiej byłoby gdyby liga skończyła się tu i teraz. Bo po co mielić słomę, podbiegać do rywali,przepacać koszulki, brudzić spodenki kiedy puszczą zwieracze, podawać do nikogo, męczyć oczy patrzeniem na wyczyny obrony grającej....w NOWOCZESNYM ustawieniu. I "podziwiać" grę bez sensu Ramireza. Nie to nie jakieś sumowanie wrażeń z "całości rozgrywek". To trwa i trwa i jest i teraz , w meczu z Rakowem.Ten "artyzm" był autorstwa Żurawia, teraz jest Skorży. 1 połowa Zirytowany ślimaczym tempem grania Lecha, tym "cierpliwym rozgrywaniem piłki", brakiem dynamiki, stratami piłki w prawie każdym pojedynku z rywalem wkurwiłem się i już po 5 minutach meczu wręcz chciałem by Raków strzelił bramkę Lechowi. I strzelił. Przyznam , ta jedna kista Rakowa dla mnie to było MAŁO, patrząc na bieganie i tzw ...

REZERWY NA MOTORZE (się wywaliły pod koniec meczu czyli 1-0 dla rywali)

Noo .... dumny jestem z tego tytułu (REZERWY NA MOTORZE). Choć jednak jak się przyjrzeć to nic takiego i tytuł sensowny. Po prostu w 2 lidze "Lech2" gra w Lublinie, z  Motorem na... Arenie Lublin. Stadion wymieniłem z nazwy (gówniana nazwa zresztą), bo ładny , kameralny i  taki przydałby się Kolejorzowi zamiast tego molocha na Bułgarskiej. 25 000 na trybunach to optymalna pojemność piłkarskiego stadionu na naszą ligę. Zatem stadion fajny, murawa ok , tylko grać. Komentatorzy cały czas podkreślają młody wiek tej drużyny rezerw. I to prawda, bo 11 wyjściowa ( nie licząc 36 letniego Wojtkowiaka) ma w tym spotkaniu.... 18,5 roku ! Czyli to tak naprawdę JUNIORZY STARSI. Nawet "wrzucając do średniej" "Dyzia"-Wojtkowiaka to i tak średnia meczowa to 20,0 lat! Szokuje też co innego. Ulatowski w tym sezonie wystawiał do gry.... 45 graczy! Jak więc ta drużyna ma osiągnąć jakąkolwiek stabilizację? Na przykład w obronie. Chociaż od chyba 2 meczów obrona gra w tym samym...

REZERWY Pierwszego Lecha to nie "rezerwy"

Lech II-Polkowice 1-3  Z założenia "rezerwa" to jest "coś" z czego można skorzystać gdy zabraknie "czegoś podstawowego". Ot leży sobie w spiżarce i jak co (imieniny) wyjmujemy i jest zabawa  ;-) Tak też traktuję REZERWY Lecha. Drużynę z której "w razie draki" można brać graczy. Oczywiście nie wszystkich , ale tych 2-3 max. No i tam można patrzeć jak sobie radzą ci co MUSZĄ się pokazać by "kandydować do sławy".. W dzisiejszym meczu taki "mus" to okazja by błysnąć dla : Awwada ( w końcu tro gracz z dobrej ligi) Klupsia - po całkiem nieudanym wypożyczeniu do Piasta wraca "do żywych", Niewiadomskiego - bo coś za bardzo Niemiaszki interesują się Puchaczem, Kosta odchodzi do Kijowa więc potrzeba by była ta właśnie "rezerwa" na lewej obronie. O prawej obronie nawet nie wspominam, bo ewentualny kandydat czyli Smajdor cienki był i cienki pozostanie. O Marchwińskim nie piszę bo coby nie powiedzieć on i tak jest PON...