Pozytywem tego meczu było to, że w studio "tvp.sport.pl" był ktoś "za Lechem", a nie "warszawska ferajna". Dziś reprezentował Lecha b.trener Lecha, Jacek Zieliński znany malkontentom jako "wuefista".
I można było wygodniej usiąść ,bo ktoś ciepło mówił o Lechu nawet kiedy było ot tak sobie w czasie meczu.
Bo tak naprawdę ten mecz był po prostu "ligowy". Nawet to że jedna z drużyn (Lech) nie strzeliła celnie ANI RAZU przez cały mecz , a druga może ze 4 razy to była ta nasza polska ligowa "statystyka". Oczywiście, Lech BARDZO osłabiony i piszę to bez złośliwości. Bo bardzo cenię Tibę, Kamyka i Czarnego. A cała ta trójka została w Poznaniu. I niestety to było widać gdy Lech grał w "10 i pół" czyli z Marchwińskim w składzie, a tak naprawdę jedynym "europejskim pomocnikiem" był Moder. Bo Skóraś był wystawiony do roli Strusia Pędziwiatra, Ramirez biegł i biegł z piłką i biegł, Puchacz też niewiele zdziałał choć chęci i siły odmówić mu nie można. Czyli BRAK wymienionych wcześniej graczy nie dał Lechowi REMISU.
Bo przecież Rangers byli w zasięgu ( czytaj remis) Lecha z tą dzisiejszą grą. Mnie jakoś na kolana nie rzucili i tak naprawdę zagrali dobre 15 minut, które zresztą starczyło, bo strzelili wtedy bramę.
Punktu szkoda. I jak napisałem Lech w tym składzie zagrał przyzwoity mecz. Taki na 0-0. Ale przegrali. I teraz można tylko szykować się na rewanż w Poznaniu , w którym mam nadzieję będzie grała tzw "żelazna meczowa 11tka". I chciałbym żeby w niej grał Skóraś, Sykora niech sobie posiedzi na ławie.
No i komentatorzy, jak zwykle "złotouści" -
1- Wielokrotnie mi się podobał w niektórych meczach - Mila w studio (hit wieczoru)
2 - Oni bronią pod własną bramką - o obrońcach Rangers - Podoliński komentator meczu
3- Cieszy, że potrafią utrzymać się przy piłce - o Lechu, Podoliński komentator meczu
4 - Doskonała próba podania Hagi'ego - Podoliński
Komentarze
Prześlij komentarz